Dzisiaj kierujemy się do Parku Narodowego Pyhä-Luosto. Zatem wstajemy dość wcześnie - na termometrze -12 stopni. Jemy śniadanie, zapijamy fińską kawą i Eljas zawozi nas…
W omańskim świecie słowo mówione znaczy więcej niż słowo pisane. Wczoraj poznaliśmy Mubaraka, który od pierwszego wejrzenia zaczął nazywać nas swoimi przyjaciółmi. Za swoją misję przyjął pokazanie przyjezdnym prawdziwej i bezinteresownej omańskiej gościnności, niesamowitej kultury i dziewiczej lokalnej przyrody. Dzisiaj zabawimy się trochę w podglądaczy natury i z głosem komentarza Mubaraka (zamiast Krystyny Czubówny) będziemy mieli okazję zobaczyć drugą część cudu narodzin – składanie jaj przez metrową żółwicę.
Za każdym razem uwielbiam to uczucie, gdy podczas podróży po raz pierwszy raz przychodzi nam skorzystać z autostopu. Ta lekka nuta niepewności powoduje nieznaczny niepokój tworzący chaotyczne obrazy w głowie, które czasem delikatnie łaskoczą żołądek, a czasem nie pozwalają zasnąć. I zdarza się to za każdym razem – mimo faktu, iż wojażowaliśmy już wielokrotnie. Już wkrótce usłyszymy dziwne historie, będziemy opowiadać o sobie, dowiemy się co nieco o kraju, no i nauczymy się podstawowych słów w języku arabskim. Nastał właśnie ten dzień, który przekształca zwykłą podróż w przygodę.
Stolica rządzi się swoimi prawami – każdy ma tutaj swój interes, ulice zapełniają ogromne ilości samochodów, a ludzie są bardziej zabiegani. Na szczęście jest czas na pracę i jest czas na relaks.
Jeśli pamiętacie grę w państwa-miasta to pamiętacie również, że Oman to jedyne państwo zaczynające się na literę O. Patrząc na mapę można przypuszczać, że są tutaj pokłady ropy. Ale jacy są ludzie, jaka kultura? W ciągu najbliższych dni będziemy mieli okazję tego doświadczyć na własnej skórze. Z Emiratów do Omanu […]
Wczoraj wymyśliliśmy, iż czadowo byłoby zobaczyć te wszystkie pnące się cuda architektury od strony morza, a przy okazji zobaczyć trochę wybrzeża. Chcemy też zobaczyć miejsce, w którym zaczął rozwijać się Dubaj przed erą ropy naftowej. Na statek! Wstajemy rano, wcinamy jogurt z musli i udajemy się do Dubai Mariny, z […]
Największe centra handlowe z nietypowymi atrakcjami w środku, złote lamborghini na ulicach, najwyższy budynek świata, hotel w kształcie żagla, wyspy usypane w kształt palmy czy w kształt mapy świata, mnóstwo wysokich budynków, a wszystko to czyste, jakby dopiero zostało posprzątane. Dubaj – wydaje się, że tutaj nie ma rzeczy niemożliwych. […]
Samolot kołuje, uderzając dość gwałtownie w ziemię. Po chwili słychać trzeszczenie, gdy koła zaczynają toczyć się po piasku. Lądujemy w Dubaju, a lotnisko to kolejny obszar, który został wyrwany pustyni. Dosyć szybko przechodzimy kontrolę, gdzie pogranicznicy w tradycyjnych arabskich wdziankach nawołują ludzi guzdrzących się w kolejce. Wypłacam pieniądze, jeszcze po […]