Siedzimy z tyłu przypięci pasami w karetce. Przez zaklejone okna widać niewiele, a szkoda, bo wjechaliśmy w góry i właśnie przesuwa się pofalowany krajobraz. W środku znajduje się też starszy pan. Chybocze się niefrasobliwie na zakrętach, ma plaster na ramieniu, bardzo mruży oczy, więc gdy pokazujemy mu mapę, mamy wątpliwości […]