Nie, jeszcze nie wyruszyliśmy w podróż. Za to ku uciesze tych niecierpliwców, który denerwowali się, że ociągamy się z uruchomieniem bloga, w końcu możemy to uczynić. Dopiero teraz, bo czekaliśmy, aż Artur zbierze się w sobie i zdecyduje poinformować swojego pracodawcę, że odchodzi z firmy. Zatem nie ma już odwrotu. Cały świat wie i wycofać się teraz zwyczajnie nie wypada.

Jak mawiał klasyk: „Mamusię oszukasz, tatusia oszukasz, ale życia nie oszukasz”. Dlatego basta! Koniec z kuglarstwem. Lekko znudzeni korporacyjną egzystencją i obowiązkami gospodyni domowej, pragniemy zrealizować nasze marzenie – podróż przez duże żet. Na początku sierpnia wyruszamy autostopem z Bydgoszczy w kierunku Ukrainy, a dalej historia sama się napisze. My tylko będziemy jej fragmenty publikować na blogu, a do dnia wyjazdu zamieszczać relacje z przygotowań. Miło nam będzie, jeśli staniecie się częścią naszej podróży, przeżywając ją razem z nami – ten blog ma Wam to ułatwić. A pewnego dnia, kto wie, może spotkamy się gdzieś na tym wielkim świecie?

11 Comments

  1. Przepięknie, przecudnie, przefajnie… bardzo ciekawie napisane i nie ukrywam, że (z nutką zazdrości) czytam to wszystko z zapartym tchem. 3mam kciuki i będę śledzić Wasze poczynania ;-). Przede wszystkim życzę WAM ZDROWIA podczas wojaży!

  2. Paulinko i Arturze!
    Dla każdego rodzica największym szczęściem jest szczęście dzieci. Spełnianie marzeń, przeżywanie każdego dnia bez ograniczeń ze strony najbliższych otwiera nam drogę do szczęścia.
    Cieszę się z tej podróży razem z Wami i jestem z Was dumna. Życzę Wam przychylności niebios i życzliwości od wszystkich napotkanych ludzi.
    mama

  3. Witajcie Paulino i Arturze,

    nie jesteśmy przyjaciółmi, kolegami, bliskimi znajomymi. Znamy się z Arturem troszkę z liceum i może z osiedla, więc można powiedzieć, że jesteśmy dla siebie nikim specjalnym. Zauważyłem wpis o blogu i pomyśle jaki macie i może dlatego, że nam (żonie i mnie) czasami brakuje charyzmy i szaleństwa w realizacji naszych planów (pozytywnego szaleństw oczywiście), to uwielbiam ludzi z pasją a Wy tacy jesteście co mogłem ocenić patrząc na zdjęcia z wcześniejszych wypraw (NK i Fb). Ludzie spełniający swe marzenia dla mnie, są ludźmi przede wszystkim świadomymi swojej wartości. Już czekam z niecierpliwością na relację.

    Pozwólcie,więc że zamieszczę link do Waszego bloga na moim, ponieważ wychodzę z założenia, że różni ludzie czytają to co piszemy i nigdy nie wiadomo, kto zbłąka się na nasze strony, może ktoś, kto w przyszłości w jakiś sposób wpłynie na nasze życie.

    Zapraszam też do mnie, może któreś z moich doświadczeń i obserwacji kogoś wprawi w zadumę, albo pomoże http://www.waldi-wis.blog.pl

    Ale przede wszystkich chciałbym powiedzieć, że Was dopinguje i z niecierpliwością czekam na pierwsze zdjęcia, które czasami powiedzą więcej niż słowa i opisy.

    Powodzenia

    Waldek

  4. Dziękujemy wszystkim za słowa wsparcia. Jest nam niezwykle miło, że tyle osób trzyma za nas kciuki – nawet ryzykując nabawieniem się odcisków w newralgicznym miejscu. Mamy nadzieję, że zainspirujemy Was do spełniania marzeń. Bo chcieć, to móc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *