Paulina Derkowska
Nauczycielka matematyki z zawodu i powołania, od niedawna zapalona programistka, dobry rocznik ’85. Zapalona kawoszka, kociara, pedantka, miłośniczka słowa drukowanego i kuchni indyjskiej. W 95,(9)% wegetarianka. Uwielbia gotować i zgłębiać tajniki języka hiszpańskiego. Nie potrafi usiedzieć długo w jednym miejscu, uhonorowana przez uczniów tytułem „Człowieka ciągle w ruchu”. To, kim teraz jest w dużej mierze zawdzięcza podróżom, które wywróciły jej światopogląd, wyznawane wartości i sposób myślenia o 180 stopni. Słowo podróż jest dla niej synonimem wolności, a czas trwania każdej sekundy „w trasie” odczuwa jak pomnożony razy sześć. W przyszłości chętnie poprowadziłaby własny guesthouse, z Arturem i, jak los da, dwójką wspólnych bliźniąt u boku.
Artur Włodarczyk
Z zawodu programista, z zamiłowania birofil i piwowar domowy, rocznik ’84. O piłce nożnej wie wszystko i wszędzie. Fan Realu Madryt, obudzony w środku nocy potrafi wymienić zawodników „Królewskich” według wzrostu lub rozmiaru buta. Trudno w to uwierzyć, ale jest miłośnikiem filmów z Adamem Sandlerem. Uwielbia jajka (kurze) w każdej postaci, nie może obejść się bez wygodnych spodni i opaski na oczy do spania. Chwile przed zaśnięciem spędza z książką w ręku, zdarza mu się również czytać w kąpieli. Dowcipas, wygłupas, wiecznie młody duchem optymista. Typ poleceniowca, człowiek „last minute” – co ma zrobić późno, zrobi jeszcze później. Obdarowany niespotykanym talentem do gniecenia, plamienia i darcia ubrań. W opinii Pauliny mężczyzna prawie idealny. Podróże są dla niego solą życia, eksplorowanie nieznanego przyprawia go o gęsią skórkę, a o wyprawie dookoła świata marzył zanim jeszcze się urodził.
Państwa, które do tej pory razem odwiedziliśmy:
Anglia, Armenia, Austria, Belgia, Białoruś, Bułgaria, Kolumbia, Chorwacja, Cypr, Czechy, Estonia, Finlandia, Gruzja, Węgry, Indie, Islandia, Iran, Irlandia, Izrael, Włochy, Japonia, Litwa, Mołdawia, Maroko, Malta, Niemcy, Oman, Palestyna, Rumunia, Słowacja, Korea Południowa, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, Tajlandia, Turcja, Ukraina, Szkocja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kirgistan, Tajwan, Jordania, Kazachstan, Uzbekistan, Rosja.
Artur był jeszcze (w ramach delegacji) w Bośni i Hercegowinie, Francji, Holandii i Serbii.
Po co ten blog?
- Ma pełnić funkcję pamiętnika z podróży. Dużo łatwiej jest „wklepać” tekst do komputera, niż zapisywać notatki ręcznie w zeszycie, których podczas podróży prawdopodobnie zużylibyśmy kilkanaście i które by znacznie obciążyły nasz bagaż. Nie mówiąc już o możliwości ich zamoczenia/zgubienia/zjedzenia przez mole itp. Miło będzie mieć po powrocie taką pamiątkę, żeby móc odtworzyć przeżyte przygody, których nasza pamięć może w tak długiej podróży nie pomieścić.
- Po to, żeby wszyscy zainteresowani naszą podróżą mogli na bieżąco śledzić nasze poczynania. Dotyczy to szczególnie naszych zamartwiających się (zupełnie niepotrzebnie) i tęskniących (na to podobno nie ma się wpływu) 24h na dobę rodzin.
- Chcemy zachęcić wszystkich, którzy zajrzą na tę stronę, aby nie bali się spełniać swoich marzeń, bo jak mówi stare, ale jakże tu pasujące powiedzenie: „Do odważnych świat należy”!
powodzenia!
dzieci bierzecie ze sobą? ile ta wyprawa potrwa?
Dzieci ze sobą nie bierzemy, bo póki co żadnych nie mamy, a przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo. Nie wiemy, kiedy wrócimy do domu, gdyż: 1) nie mamy sprecyzowanych planów, chcemy po prostu jechać przed siebie i poddawać się biegowi wydarzeń 2) mogą się zdarzyć różne nieprzewidziane sytuacje, które skrócą lub wydłużą naszą podróż.
Powodzenia! Mi niejednokrotnie po głowie chodziła podobna myśl, ale na znacznie mniejszą skalę. Zawsze brakowało mi jaj, by chęci wdrożyć w czyny. Pewnie kiedyś będę tego żałował. W drogę Paulino i Arturze!
istniejecie to dobrze… powodzenia – „w Szczebrzeszynie Chrząszcz brzmi w trzcinie…”
Gratuluję.Jesteście wspaniali.Niewielu ludzi stać na taki wyczyn. Z wielką przyjemnością będę śledzić Wasze losy w tej podróży.Powodzenia.
dopiero teraz na Was trafiliśmy, ale obiecujemy, że będziemy wiernie kibicować i trzymać kciuki!
Witajcie Artur i Paulina widze jusz jesteszcie w Indyi to jest marzenia mojej Gali )))), Paulinie bardzo pasuje czadra ……. :):):):);):):) . powodzonka w droze ot calej ridziny Igor.Swietlana.Galia. Viktoria i Marta…….
Super sprawa takie podroze ! Tez niedlugo sie wybieramy. Powodzenia :) Pozdrawiam, Justine